Wczasy 2009
Zdjęcia >>
Wczasy piękna rzecz, oby takich więcej.
Monia, Michał, Grześ
Part 1 Stokówka
Jedno dniowy wypad w eksportowy rejon ziemi kieleckiej, a mianowicie Stokówkę. Grzesiu siedzi w fotelu pasażera, czujnie wszystko obserwuje, GPS nastawiony, patenty jak dotrzeć na miejsce od znajomych pobrane, pędzimy. Asfalt, szutrówka, droga polna, las i... gdzie my jesteśmy? Szybki telefon do "kustosza" rejonu, no i niby jesteśmy u celu. Tylko gdzie te skały? Ciasna dróżka pod górkę, jakiś samochód, słychać ludzi, zakręt, polanka... nie uwierzycie, na polance stoi ścianka wspinaczkowa! Akcja promocyjna nowej ścianki wspinaczkowej. Ale bez obaw, za ścianką czekają na nas skałki. Różne formacje, fajna skała słowem super miejsce na kilka krótkich wyjazdów. A to nie jedyny rejon w okolicach Kielc.
2-8-2009
Wypchaj się VI.1 OS Kalcytowa
Atak wiewiórek VI OS Zachodnia
Mogę więcej VI.2+ RP Przewiecha
Łokieć tenisisty VI TRAD OS Wpizdu korner
Part 2 Czas na Sokoły.
fot. Marcin "Śruba" Ciepielewski
Pierwszy odwiedziny w tym rejonie i od razu się zakochałem. Super skała, tarcie, niesamowite formacje, piękne widoki, klimatyczny Tabor pod Krzywą. Rewelacja!!! Jedyny mankament to te 600 km...
fot. Marcin "Śruba" Ciepielewski
W sumie 3 dni wspinania z jednym dniem przerwy na deszczyk. Wspinamy się ekipą: Śrubka, Krzyś Geograf, mocna Asia z UKS 15 i ja. Plan jest żeby dużo się spinać - sportowo i tradycyjnie. Szybko przekonuję się że TRAD to super zabawa, ale na VI.1 to już alpejska przygoda, a jak do tego dojdzie typowa rysa, to już masakra (przynajmniej na ten moment). Natomiast takie łatwiejsze trady jak: Lewy komin, Nord rysa, Słoneczna ścianka, to prawdziwa przyjemność i radość ze wspinania. A sportowo... też ciekawie – fleszyk na Hokeju za VI.3, Znikający punkt VI.3+/4 po jednej wędeczce - „prawdziwe RP” z rozwieszaniem ekspresów, no i troszkę dróg w stopniu VI.2 i VI.2+ z osa lub fleszyka.
Dla mnie to polski raj wspinaczkowy :).
8-8-2009
Direttissima V+ TRAD FLASH Sukiennice
Rysa Goebelsa VI.+/1 OS Sukiennice
9-8-2009
Super "34" VI.1 TRADOS Sukiennice
Ambroży VI.3 RP Krzywa
Nord Rysa VI TRAD OS Krzywa
Lewy komin VI TRAD OS Sukiennice
Słoneczna Ścianka VI+ TRADOS Sokolik Mały
Hokej VI.3 FLASH Sukiennice
Pierwsza rysa VI.1 TRADOS Krzywa
Kurtykówka VI OS Baba
Problemat Blondyny VI.1+ FLASH Baba
Serduszko VI.2+ OS Baba
Nachy w Drachy VI.2 FLASH Sokolik Mały
11-8-2009
Mandala życia VI.2 OS Jastrzębia Turnia
Znikający Punkt VI.3+/4 RP Sukiennice
Parszywa Rynna VI.+ OS Sukiennice
Ryski Nowaczyka VI.1 FLASH Sukiennice
Rysa Nowaczyka VI.2 OS Sokolik Mały
Wariant R VI.1 OS Sokolik Duży
Płyta Nowaczyka VI.2 FLASH Sokolik Duży
Part3 W prachu – wywczas właściwy.
Ekipa szturmowa Ja, Monia, Grześ, posiłkowani przez trenera, Maćka, Ariela i Lesia.
Co to miał być za wyjazd... planowanie ruszyło już w styczniu - Rodellar, Frankenjura, Osp – prawdziwy kalejdoskop pomysłów, zmieniany wraz ze zbliżającym się terminem wyjazdu. A wyszło jak zwykle :). Parch... to słowo towarzyszyło nam przez cały wyjazd i przynosiło zawsze ze sobą uśmiech na twarzy, podobnie jak słowo „wczasy”. Ogólnie rzecz biorąc, tym sposobem rozładowywaliśmy każdą pojawiającą się napinkę :).
Dla Moni miał być to rozwspin, więc pierwszego dnia sfleszowała Romantice za VI.3 na Zastudniu, dorzuciła w drugiej próbie Ded Foxa w tej samej cenie i drogę naszego trenera - Ciszę VI.4 i na zakończenie zrobiła łatwiejszy wariant drogi trenera nazwany przez nas Spokój za VI.3. Wiec jeśli tak się zaczyna rozwspin, to wiadomo co będzie dalej :P.
Na środkowym zdjęciu zaznaczony przebieg dróg - czerwona Cisza, żółta Spokój
Wracając do Ciszy, jest to droga naszego trenera - Grzegorza Gajaszka, znajduje się w Suliszowicach, miejscu gdzie zapuszczają się tylko wytrwali, ciekawscy lub znudzeni już rzędkami czy kołoczkiem wspinacze. Rejon oferuje kilka skałek porozrzucanych w pobliżu małej miejscowości, na drogach w większości mamy nowe obicia. Cisza i Spokój znajdują się na skałce widniejącej w przewodniku pod nazwa Markowa skała, jednak jednogłośnie postulujemy aby skałkę przechrzcić na skałę gajowego :). Jeśli chodzi o samą drogę, to zaczęła mi chodzić po głowie już na wiosnę (droga została poprowadzona przez trenera już dobre parę lat temu, od tego czasu krążyły w środowisku plotki że ktoś oglądał, próbował ale nic konkretnego się nie wydarzyło). Podczas majówki zawitaliśmy po raz pierwszy do Suliszowic, w piknikowej atmosferze odbyły się pierwsze oględziny, startowy bulder okazał się do zrobienia, góra zaś do oczyszczenia. Dlatego też podczas obozu sekcji odwiedziliśmy Suliszowice ze szczotami i maczetą. Z pomocą dzielnego Kubusia, dokonaliśmy dzieła oczyszczenia.
I tak 15 sierpnia droga Cisza doczekała się pierwszego powtórzenia i chwilę później Monia dodała drugie powtórzenie. Spokój to łatwiejszy wariant Ciszy, pokonujący startowy bulder, a następnie omijający trudności płytowe Ciszy i uciekający najłatwiejszą drogą na pik.
Po naradach zdecydowaliśmy: Cisza jak zaproponował trener VI.4, Spokój VI.3. Zapraszam do powtórzeń i ewentualnej weryfikacji trudności. Drogi są ubezpieczone solidnymi spitami, z dwoma ringami na górze. Na przyszły rok przewidywane jest zamocowanie nowiuśkich ringów.
Kolejny przystanek to Jastrzębnik. Fleszyk na patenciarskiej i raczej lajtowej dla wysokich Toten Hosen VI.3+ i znalezienie celu prawdopodobnie już na przyszły rok – Fatamorgany VI.5 (drogi poprowadzonej kilka dni wcześniej przez Michała „Łysego” Łysakowskiego i Maćka „Lesia Lesera” Gajewskiego).
Później Przychodzi czas na Zborów. Okazuje się że Grek jaki był trudny taki pozostał i dwie próby nie wystarczą żeby tu coś zmienić, ale szybko uporałem się za to z prostowaniem fajnej dróżki - mianowicie Maszyny do szycia. I tak padła Blokada młodego VI.4/4+ (droga to dwa bulderki, w tym jeden w połogu :P - ale w tamtym roku nie wiedziałem jak z tego wystartować :).
Kolejny dzień i kolejny rejon, tym razem padło na Podzamcze. Rekonesans na Górze Birów pokazał że spokojnie można się już tam pospinać (i nie trzeba się obawiać że przy zjeździe wysunie się ruszający ring zjazdowy :)). Rejon na nowo obity, oczyszczony z zielska - jednym słowem zrobiony kawał dobrej roboty.
Odwiedziny na Suchym Połciu i proszę... przełom, buder na Supernowej jest do zrobienia, teraz tylko połączyć to w całość. Następnie śmigamy pod zamek na Ratusz, gdzie Grześ przeprowadza kolejny, niestety nieudany, atak na Małe modrzewiowe loty. Żeby nie było że się obijamy to skoczyliśmy jeszcze do Rzędek, popatrzeć jak nowe obicia na Solidarności.
Kolejny dzień pokazał że bardzo dobrze - Monia zalicza swoją pierwsza VI.5 Gnom mój przyjaciel, ja z trudem upycham paluchy w ciasno pokutych dziurkach na Mandolinie Ogiera VI.4, a Grzesiu ciśnie kolejne Vi.1+ - Podstępne podchwyty. We mnie zaś rośnie chęć na tańce z wędkarzem. Wieczór przynosi pojedynek z tradowymi klasykami Kołoczka – Kołkówką i Rysą Wacha - jakimś cudem po kilkudziesięciu minutach stękania na każdej z nich udaje mi się dotrzeć to stanów.
Dzień odpoczynku przeznaczony na przetransportowanie tyłków na krakowską część jury i przed nami pierwsze spotkanie z mekką krakowskiego spinania – the Mammoth Cave :). Miejsce wzbudza mieszane uczucia, ale na pakernię spokojnie się nadaje. Oczywiście ciche podszepty że Pająki łatwe i że niby fleszem zostały szybko zweryfikowane przez rzeczywistość, do tego stopnia że nadal mam zamiar odwiedzić to miejsce. Niemożność zrobienia Tańca Pająków tyczy się oczywiście tylko mnie, bo Monika po krótkim odpoczynku od wspinu i wzmocnieniu nóg na parkiecie, przemknęła tak szybko przez drogę że za moment wisiała już na Chomeinim, a to już wcale nie jest śmieszne, a co gorsza to tylko kwestia czasu... :)
Dla poprawy humoru wspiąłem się na Prawego Meningitisa na Dupie Słonia, po czym jak to ma w zwyczaju w tym uroczym miejscu spadł deszcz... I nastąpił odwrót do domu, żeby móc zaraz ruszyć w podróż do upalnej Francji na MSJ.
Jak na porządne wczasy przystało, nie obyło się bez takich przyjemności jak pluskanie w zalewie, spacerki, wieczorne grillowanie i długie spanie :).
Wczasy...
15-8-2009
Dead Fox VI.3 RP Czarny Pies Zastudnie
Cisza VI.4 RP Skała Gajowego Suliszowice
Spokój VI.3 RP Skała Gajowego Suliszowice
? VI.2 OS Kapuśniak Suliszowice
16-8-2009
Toten Hosen VI.3+ FLASH Z dziurą Jastrzębnik
17-8-2009
Blokada młodego VI.4/4+ RP Zborów Podlesice
Parszywa Rysa VI.1 TRAD OS Zborów Podlesice
18-8-2009
Taśma życia VI.2 OS Birów Podzamcze
Rysa VI.2 TRAD OS Birów Podzamcze
19-8-2009
Lewa Mała Ryba VI.1+ OS Solidarność Rzędkowice
Mandolina Ogiera VI.4 RP Solidarność Rzędkowice
Kołkówka VI.1+ TRAD OS Dziewica Podlesice
Rysa Wacha VI.1 TRAD OS Dziewica Podlesice
21-8-2009
Prawy Meningitis VI.2+/3 OS Dupa Słonia Będkowska
Part 4 Arco Rock Masters i Rzędki i Podzamcze
Przy tej okazji trzeba wspomnieć że Grzesio zapodał sobie, dzięki nieocenionej pomocy Sandry, dredziki i jest w tej chwili boski macho :).
Weekendowy wypadzik z Grzesiem, cel jest prosty – ja supernowa, Grześ małe modrzewiowe. Na początku szybkie wyrównanie zaległych porachunków z najtrudniejszą propozycją Rzędkowickiego Lechwora, połączone z obserwacją sympatycznie rozkręcającego się wieczoru kawalerskiego. Wieczorem, po szczęśliwym znalezieniu kwaterki z netem (niestety padło na podlesicką konkurencję :(), na korytarzu, przy akompaniamencie weselnej kapeli, okrzykach smutku i zażenowania niepocieszonych kibiców naszej reprezentacji kopaczy, śledzimy w skupieniu, przycinającą się co nieco, relację z Arco Rock Masters i występu Moniki i Edyty. To były dopiero emocje!
To do ataku. Pierwszy Grześ niesiony nadnaturalną mocą, pokonuje przechwyt po przechwycie, przepływa kolejne metry znienawidzonych już Małych modrzewiowych lotów VI.1+. Tym razem skutecznie, dedykowane Oli R. loty zostają wpisane do kajecika. Teraz ja, również niesiony niewiadomo jaką mocą, pokonuje kolejne metry Supernowej i ... czterokrotnie spadam z końcówki. Ale, ale... to nie może się tak zakończyć - obiadek, rozluźnienie mięśni, spanie i rano znowu witamy się z Suchym. Jest dobrze, bicek pracuje lepiej. I tak w trzeciej próbie udaje się utrzymać, po strzale rozpaczy, końcowego dzióbka i spokojnie może rozlec się po okolicy okrzyk radości. Droga, która rozpoczynając przygodę ze wspinaniem wydawała się czymś abstrakcyjnym zostaje pokonana :) (trzeba wspomnieć że Monia też zrobiła Supernową - trochę w późniejszym terminie, ale za to zajęło jej to znacznie mniej czasu... ehh).
Supernowa VI.4+/5 RP
Żeby nie kończyć za szybko tak dobrze rozpoczętego dnia, lądujemy jeszcze na Okienniku, gdzie Grzesio pokonuje szybko swoje pierwsze VI.2 - Cnotka panna Migotka!
5-9-2009 Prostowanie wariantów klasycznych VI.3+/4 RP Lechwor Rzędkowice
7-9-2009 Supernova VI.4+/5 RP Suchy Połeć Podzamcze
Part5 Młodzi
Weekendowy wyjazd z podopiecznymi trenera – Hubertem, Jasiem, Bliźniakiem i Browarem. Głównie porachunki z łatwiejszymi zaległościami i dalsza nauka tańca z w parze z wędkarzem. Ale jak wiadomo, talentu do tańca nie mam i potrzebuję jeszcze trochę lekcji.
W akcji "Hubertowie"... co prawda nie bracia.
12-9-2009
Magnetowid VI.3+ RP Turnia Kursantów
Telewizor VI.3+ RP Turnia Kursantów
Skorkówka VI.1 FLASH Turnia Kursantów
13-9-2009
Pojedynek na wietrze VI.1 TRAD OS Mały Mur
? VI.1+ TRAD OS Turnia Szefa Rzędkowice
Z podniesionym czołem VI.3 RP Pęknięta turnia
Part6 30 lat… w Kamieńcu
Trzydziestka...
Klimat Borówki, zamek by night z przewodnikiem Jarzynem, karczek z piąchy, mieszacz i siedem dusz.
Jak się okazuje na drugi dzień po 30 forma nie spada a rośnie... Główna bitwa, ze względu na ciepełko została przełożona na późniejszy termin. Ale i tak było przyjemnie. Grunt to dobra ekipa i dobrze usztywnione łokcie :).
Z przejść należy wspomnieć o kolejnym dobrym prowadzeniu Moniki – szybko rozprawiła się z Małym gladiatorem za VI.4. Jak wieść głosi jej przejścia w tej części Polski są najlepszymi przejściami kobiecymi. A patenty na Małego gladiatora jedyne w swoim rodzaju.
18-9-2009
Krowia droga + VI.1+ RP Krowia Turnia
20-9-2009
Marynarzu już płynę VI.4 RP Krowia Turnia
Dupa węża VI.2+ RP Krowia Turnia
Krowia dupa VI.3 RP Krowia Turnia
Lumbago VI.3+/4 RP Krowia Turnia
Part7 Konferencja i konfrontacja z rzeczywistością... Jaworzno, Będkowska
Konferencja instruktorska w Jaworznie - fot. prawdopodobnie Grzegorz Tucki
Dolina Będkowska , co za miejsce - kiedy się tam nie wybiorę to pada, ale na szczęście nie tym razem. Monia ciśnie kolejną już VI.5 - Będkowskiego Playboya, a ja w końcu uporałem się z sąsiednimi Mędrcami, Grześ znalazł cel na przyszły rok - Prawy Meningitis VI.2+/3. Następnego dnia walka z TRADAMI, i nie jest już tak różowo. Rotunda - przewieszona rysa za VI.1+ - mogło być pięknie... gdyby stopień sam się nie urwał :P - kolejny już raz przekonuje się, że to żelaztwo upychane po dziurach rzeczywiście działa :). Na Cmentarzysku idzie już lepiej - dwie dróżki się poddają. To w sumie już 12,albo tylko 12, powinno być już 20. Co się odwlecze to nie uciecze... miejmy nadzieję, będe miał pewnie jeszcze dwa lata żeby zostać prawdziwym alpinistą :P.
Tak to już bywa, nie zawsze można mieć to co się chce, albo na co za późno się zdecyduje...
26-9-2009
Mędrcy Tralfamandrii VI.4+ RP Dupa Słonia Będkowska
27-9-2009
Rysa Płonki VI.1 TRAD OS Cmentarzysko Będkowska
Aż cały drżę VI.1 TRAD OS Cmentarzysko Będkowska
Michał Kawecki
Zdjęcia >>
PS. Kończąc to pisać spoglądam za okno i widok nie napawa mnie optymizmem, oby przejścia tu odnotowane nie były ostatnimi w tym sezonie...