Kalendarz zawodów
2010
2011

Osi±gnięcia sportowe
Polacy
Skarpa '01-'10
Skarpa '10
Skarpa '09

Aktualności 2010
Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień

Relacje
Zawody
Skały
Wyniki i Pozostałe

Zawody UKSów
Informacje
Harmonogram
Wyniki

Media
Zdjęcia
Filmy

Prowadzone zajęcia

O ścianie
Regulamin
Lokalizacja
Wygląd i wyposażenie

Relacje ze skał
makinodromo
Raj wspinaczkowy... El Chorro

Na dworze jest ciemno i zimno a mój budzik dzwoni i nie chce przestać. My¶lę sobie jeszcze chwilę, ale już nie ma czasu. Taksówka, bus, znowu taksówka i jeste¶my na lotnisku. W samolocie Michał nerwowo dopina pasy, tylko Loncia jaka¶ wyluzowana. My¶lę żeby zasn±ć, ale jako¶ nie mogę. L±dujemy. Odprawa, a raczej powitanie. Ja nie chcę do tego Murzyna...uff...nie przyczepił się do mnie. Mamy teraz dużo czasu zanim odlecimy do Malagi. Podł±czył się do nas Tomek Brzózek (pozdrawiamy :), który też wybiera się do El Choro. Gadamy o wspinie i czas biegnie szybciej. Znów w powietrzu...

Hiszpania nie wita nas spodziewanym ciepłem, ale i tak jest przyjemniej niż w Polsce. Ucieka nam ostatni autobus z lotniska i noc spędzamy na terminalu. Rano zasuwamy na miasto, małe zakupy w Supercor ( "czorizo" wielko¶ci naszej parówki za 5e musi smakować wy¶mienicie :) aby za chwilę siedzieć w poci±gu do Alory. Po 30 minutach wysiadamy i musimy przemy¶leć jak się dostać do Choro. Nie mamy gazu, ale Michał i Brzózek postanawiaj± temu zaradzić...Ja z Ilon± odpoczywamy ciesz±c oczy widokiem pomarańczy, które rosn± wszędzie. Po chwili wahania już wiem, że dzikie s± bardzo kwa¶ne. Chłopaki wrócili i idziemy na przystanek autobusowy. Tomkowi udało się złapać stopa wiec musimy sami sobie dać radę. Po 20 minutach oczekiwania zamiast busa podjeżdża Saab 93. Wysiada z niego jaki¶ człowiek, który ochoczo zaprasza nas do samochodu. Okazuje się, że pracuje on na campie a nasze wielkie wory zadziałały jak wabik. Po małej naradzie decydujemy się na jego pomoc... i noc na campie.

Po dopełnieniu formalno¶ci meldunkowych rozbijamy namiot i napełniamy nasze puste brzuszki jedzeniem. Jeszcze na jaki¶ czas zapominamy o zmęczeniu i idziemy w skały. Bez zastanowienia wybieramy 6a na rozgrzewkę. "Qrde...my¶lę sobie..." jako¶ mocy nie mam czy co? Aby nie odpa¶ć muszę zej¶ć z nad pierwszego przelotu. Próbuje raz jeszcze, ale tym razem locik :/ . Misiek postanawia dać mi odpocz±ć i wchodzi w drogę. Po kilku przechwytach i on leci. Po rozmowie z innymi wspinaczami okazuje się że to 6c. Małe pocieszenie dla nas :. Tego dnia robimy jeszcze jedn± łatw± drogę i idziemy do namiotu.
W nocy trochę zmarzłem, lecz rano (o 12 : ) budzę się wypoczęty. Moi towarzysze również wygl±daj± kwitn±co, wiec postanawiamy w końcu się powspinać. Mała narada i wybór pada na Frontales Medias. Idziemy do Poemy. Sektor ten jest dosyć mocno nasłoneczniony. Jest to jaskinia, w której biegn± bardzo ładne drogi, najładniejsza (wizualnie :) Poema de Rocka 7c+ ma 6 wyci±gów. Skupiamy się raczej na czym¶ bardziej przyziemnym. Skała ma nacieki w kształcie kaloryferów, tarcie jest super wiec bez problemu robimy po 4 prowadzenia. W drodze powrotnej robimy mał± obczajkę w Los Albercones. Rejon oferuje bardzo przyjemne wspinanie po długich drogach (sięgaj±cych 34 m. długo¶ci), w połogim terenie, o trudno¶ciach od V+. Na uwagę zasługuje fakt, że w tym miejscu padły najmocniejsze polskie OSy (trudniejsze drogi przypominaj± nasze jurajskie). Podczas zmagań językowych z przyjaciółmi z Niemiec zupełnie przez przypadek zapraszam ich na piwo.

W Chorro s± 3 bary : : na campie, u Migela i u babci przy stacji "PKP" gdzie ostatecznie się umawiamy. Migel to raczej speluna, ale podobno klimat jest sielski, natomiast na campie można tanio zje¶ć (3e za Tortille, 1l piwo za 1.7e).

Ponieważ zbliża się weekend i przy tunelach kolejowych stoj± filance, decydujemy żę udamy się na ten okres do Makinodromo. W ¶wietle czołówek docieramy do dolinki w której już mieszkaj± nasi znajomi z Łodzi (pozdrawiamy Kinderów, Haładajów, Gabrysia i Tomka). Rozbijamy się niedaleko potoku w którym na nasze nieszczę¶cie płynie słona woda.

Rano Lonci mocno dokucza ból zerwanych mię¶ni brzucha i w skały idziemy sami. Rozpoznajemy Losbloques a potem Makino. Jest to chyba najładniejszy mur skalny jaki widziałem. Szkoda, że łatwych dróg to tam prawie nie ma. Aby tu się po wspinać trzeba łoić przynajmniej 7a. Skała ma kolor brunatny, jest tu bardzo dużo nacieków i kaloryferów. Drogi s± wyj±tkowo piękne a trudno¶ci± sięgaj± 8c.

Po powrocie do dolinki postanawiamy jutro, w ramach dnia odpoczynkowego, wybrać się na Kamino del Rei (po polsku Droga Królewska). Droga ta została zbudowana specjalnie dla króla hiszpańskiego Alfonsa XIII, a tworzy j± co¶ na styl betonowej kładki zawieszonej na ¶cianie skalnej po obu stronach kanionu. Ubezpieczona jest stalow± link±, na styl włoskich via-ferrat. Jeżeli kto¶ wrażliwy jest na ekspozycje to miejscami pozrywany chodnik, wysoko¶ć czasami ponad 100m i widok na rw±c± wodę poniżej na pewno wywoła wielkie wrażenie. Mimo oswojenia z wysoko¶ci± nie raz mieli¶my dreszcze, ponieważ trzeba było przej¶ć po metalowej szynie zapieraj±c się jedynie o poręczówkę, która nie zawsze budziła zaufanie. Warto wspomnieć, że na "Kamino" zaczyna się wiele pięknych dróg a z racji na wysoko¶ć startu, widoki s± przepiękne. Można podziwiać choćby Zeppelin'a 6c+, niesamowit± wielo wyci±gówkę, na któr± zaprosili nas poznani Niemcy. Pisz±c o dużych drogach koniecznie trzeba wspomnieć o Amptraksie 6a w rejonie Frontales Bajas. Droga jest okazała i znajduje się w głównej czę¶ci ¶ciany, która ze względu na swoj± wielko¶ć widoczna jest z każdego miejsca w Chorro.

Czas spędzony w tym miejscu to same miłe wspomnienia, zanim się spostrzegli¶my musimy wracać.

Na deser zafundowali¶my sobie spacer po Maladze. Konieczne stało się odwiedzenie sklepów wspinaczkowych na ulicy Carrateria, gdzie za niewielkie pieni±dze można czasem co¶ ciekawego kupić (można liczyć na spore rabaty). Mimo braku planu miasta i słabej orientacji poruszanie się po mie¶ci nie stanowiło problemu, a wszelkie trudno¶ci zwi±zane z odnalezieniem się pomagali nam rozwi±zać wyj±tkowo uprzejmi Hiszpanie.

El Chorro ma swój niepowtarzalny klimat, który sprawia że chce się tam wracać a na my¶l o powrocie robi się nie swojo. Zdecydowanie 9 dni to za mało. Jeszcze nie wylecieli¶my a już tęsknimy za tym miejscem. Nie ważne na jakim poziomie się wspinasz, nie ważne czy zapinasz łódki czy ¶ciskasz oblaki - tam znajdziesz wszystko. Dużo jest przewieszenia, zdarzaj± się daszki, płyty i zacięcia, drogi krótkie - bulderowe jak i długie wytrzymało¶ciowe, czyli dla każdego co¶ miłego.

Informacje:
  • Podróż
    • Samolot Warszawa - Malaga - Warszawa (linie Easy Jet) - z przesiadk± w Londyn Luton - 364 zł za osobę - trafili¶my na promocję, normalnie w tym czasie (luty) można polecieć za ok. 550zł
    • Z lotniska w Maladze do miasta autobusem numer 19 (kursuje co 30 min) - 1e
    • Z Malagi 3 opcje:
      • bezpo¶rednio do Chorro poci±giem o 1915 za 3,2 e - większo¶ć samolotów jednak dolatuje póĄniej i trzeba kimać albo na lotnisku albo na plaży
      • taxi do Chorro - 40e - tak± kasę zaproponowali nam taksiarze na lotnisku
      • z przesiadk± w Alorze - do Alory poci±giem (kursuje co 2 godz.), z Alory do Chorro: taxi (18e), stopem (może być ciężko ale nam się udało), autobus (ponoć jakie¶ jeżdż±, my nie znaleĄli¶my , ale nie dojeżdżaj± do samego Chorro i trzeba spory kawałek przej¶ć)
    • Z Chorro do Malagi:
      • poci±g 915 - 3,20e
      • poci±g 1500 - nie zatrzymuje się w Alorze
  • Sklepy:
    • W Chorro s± ze 3 sklepy ogólnospożywcze i jeden wspinaczkowy (można kupić tam gaz - chyba 6,2e i przewodniki 23e)
      • gaz - Camping Gaz ( niebieski) i chyba Karrimor (siwy, wkręcany)
      • przewodniki - warto mieć kilka - ułatwia to połapanie się w wycenach wycenach i lokalizacji okre¶lonej drogi - nie polecamy przewodników ¶ci±gniętych z internetu.
  • Noclegi
      o na dziko - można prawie wszedzie
      • jest dostęp do wody i prowizorycznego prysznica przy parkingu (Los Albercones) i na placyku w samym Chorro
      • Z Makino trzeba ganiać na parking albo do wioski - wod z rzeki nie nadaje się do picia
      • uwaga ponoć ostatnio zdarzaj± się kradzieże
      o Camp El Chorro
      • nocleg 4 e od osoby + ok. 4 e za namiot
      • jest sklep i barek na kampie - można zamówić chlebek ¶wieży - tanio w miarę
      • wypasiona łazienka z prysznicami - tylko zimno :
W weekendy jest zakaz przemieszczania się torami - pilnuj± filance do około 18 - na tygodniu luzik.

Paweł Pawłowski i Michał Kawecki

Przej¶cia:

Nazwa drogi (rejon) - wycena styl przej¶cia Michał Paweł
  • Instinto (Castrojo) - 6c RP RP
  • Big Fun (Castrojo) - 6b Flash OS
  • Comicos y modistas (Los Bloques) - 6b+ OS Flash
  • Mystic Rhytem (Makinodromo) - 6b+ Flash OS
  • Ganimedes (Los Albercones) - 6b+ OS Flash
  • Engrasa la bisagra macarra (Los Albercones) - 6c+ OS RP
  • Simon ha perdido el panadero (Castrojo) - 6c+/7a Flash X
  • Diedro torpedol (Escalera Arabe) - 6c RP Flash
  • Cono Paco (Suizo) - 7a RP X


Zdjęcia


© Wszelkie prawa zastrzeżone SkarpaWspin 2005

Ostrzeżenie
Sporty propagowane w tym serwisie mogą być niebezpieczne dla życia lub zdrowia. Twórcy nie biorą odpowiedzialności za ewentualne wypadki zaistniałe podczas ich uprawiania.
SkarpaWspin




perkoz