Kalendarz zawodów
2010
2011

Osi±gnięcia sportowe
Polacy
Skarpa '01-'10
Skarpa '10
Skarpa '09

Aktualności 2010
Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień

Relacje
Zawody
Skały
Wyniki i Pozostałe

Zawody UKSów
Informacje
Harmonogram
Wyniki

Media
Zdjęcia
Filmy

Prowadzone zajęcia

O ścianie
Regulamin
Lokalizacja
Wygląd i wyposażenie

Relacje z zawodów
Sperlonga
25.12.2008 - 07.01.2009

Grotta dell' Areonauta

520 stopni szeroko¶ci geograficznej północnej i 130 stopni długo¶ci geograficznej wschodniej - te dane nic nam nie mówi±, jednak wystarczy, że si±dziemy przed komputerem lub otworzymy atlas geograficzny, a doszukamy się malutkiej miejscowo¶ci w południowej czę¶ci Włoch, gdzie¶ między Rzymem a Neapolem, na wybrzeżu Morza Tyrreńskiego. Wła¶nie tam, w ¶rodku polskiej zimy, w najlepsze kwitnie sezon wspinaczkowy. Dlatego w pierwszy dzień ¶wi±t wsiadamy do Michałowego auta (misiobusa - przyp. michał) i wykręcamy na Sperlongę. Jak najszybciej chcemy zapomnieć o mrozie za oknem, więc my¶lami już jeste¶my w Italii, jednak GPS z koj±cym głosem Pani Marzenki sprowadza nas na ziemie i informuje, że przed nami 1953 km i 22 godziny jazdy (dokładnie z lublina na kwatery mieli¶my 2000,4km i 22,5 godziny drogi - przyp. michał). Jeszcze tylko zahaczamy o Kraków, po Pozziego i już nas nie ma. Ci¶niemy przez Czechy, Austrię i duuuż± czę¶ć Włoch, a wła¶ciwie to Michał sam ci¶nie, bo reszta kotłuje się na siedzeniach w ¶piworkach.

Ekipa w komplecie (od lewej): Monika, Milenka, Gosia, Aga, Michał, Pozzie, Lesser i Maciek (co pojawiał się i znikał :))

Po naprawdę długiej i wyczerpuj±cej drodze, a w szczególno¶ci po bólu po¶ladków czujemy, że jeste¶my blisko. Wysiadamy w cichej, pustej i ciemnej uliczce. Wokół ogrodzone domy, niektóre ubrane w nędzne ¶wiatełka - w końcu mamy ¶więta. Jeszcze tylko spotkanie z Marco - naszym gospodarzem i wbijamy do małego 'mieszkanka' z kuchni±, jadalni± i sypialni± w jednym, trzema malutkimi pokoikami i łazienk± z prysznicem, w którym każdy nabawi się klaustrofobii(i z wielkim grzybem w jednym z pokoików, który z dnia na dzień się rozrastał - przyp. michał). No nic, każdy siada, gdzie może. Czas na resta, ploty i lokaln± kuchnie.

Nie ma zmiłuj. Jeszcze nie zapomnieli¶my podróży, ale wstajemy o 8 i mozolnie zbieramy się do wyj¶cia. Co ciekawe zawsze wstawali¶my w tej samej kolejno¶ci (kolejno¶ć wstania na nogi, a nie wył±czenia budzika w komórce :)): Lesser, Pozzie, Michał, Milena, Agnieszka, Gosia, Monika (nie prawda, bo zdarzyło mi się przynajmniej raz wstać pierwszemu - przyp. michał ). Z naszego 'ogródka' widać niektóre rejony wspinaczkowe, jednak za rad± Tomka, który zbadał sektory w zeszłym roku ci¶niemy w stronę Gaety. Kilka minut samochodem i zatrzymujemy się w małej zatoczce z tabliczk±: L'ultima Spiaggia. Na parkingu kilka samochodów, a rejestracje głównie polskie poza tym jeden czeski, austriacki i włoski.

Wspinanko poza grot±... może na plaży?

Rejon, do którego musimy się dostać leży nad samym morzem i jest dostępny wył±cznie od strony plaży, na któr± schodzi się po ok. 300 stopniach (po całym dniu wspinania trzeba było po nich wej¶ć z powrotem z betami na plecach...).Czy warto? Ba, podchodzisz pod górę po wydmie w otoczeniu kaktusów, patrzysz za siebie na spokojne morze, spogl±dasz przed siebie, a zza lokalnej flory wyłania się Grotta dell' Areonauta - ogromna grota najeżona stalaktytami, osłonięta z trzech stron. Tutaj nie można złożyć zażalenia, że droga nie poszła, bo: za gor±co, deszcz pada, wieje wiatr... no ale zawsze zostaje nie ta koszulka.



Filmik z przej¶cia przez Monikę Prokopiuk drogi Lombra dello scorpione 7b+ RP w Grotta dell' Areonauta - Sperlonga, Włochy
filmik Marcina Opozdy

Wspinanie jest możliwe od 9 do ok 16:30. Potem momentalnie robi się ciemno, czego do¶wiadczyli¶my nie raz.

Je¶li kto¶ nastawił się, że na wyjeˇdzie podłapie kilka włoskich słówek był w błędzie. W grocie słychać głównie polskie rozmowy, dopinig, krzyki.. Gdzie ci żywiołowi Włosi? Jedyni przedstawiciele tej nacji, których spotkali¶my to grupa ok 50-letnich facetów robi±cych z pamięci 7b na rozgrzewkę. Na pocz±tku można był się powysilać mówi±c: rope, look out, can I go next? Ale to okazało się niepotrzebne. Już drugiego dnia znajomy z Krakowa poinformował nas, że jak Włosi nie naucz± się polskiego, to zgin± w tej grocie. Nawet przyładowana Czeszka łamanym polskim powiedziała mi: Ty jeste¶ z Polski, to mów do mnie normalnie, bo ja wszystko rozumiem (nienormalne było, to, że z jej facetem gadałam po angielsku).

Lubelska moc! ...upss, i krakowska oczywi¶cie :)

Wspinanie było całkowicie niepolskie. Drogi długie, wywieszone. Nie ma jednego patentu na przej¶cie, każdy znajdzie co¶ dla siebie. Nie ma to jak idziesz wybran± drogę, a ostatnie przechwyty składaj± się z mega loch, których nie jeste¶ się w stanie utrzymać obiema rękami Jednak najfajniejsz± formacj± były ogromne stalaktyty, na których można było si±¶ć obejmuj±c je rękami i nogami. Do tej pory niektórzy maj± siniaki na udach i ramionach od mocnego ¶ciskania. Tuż po przybyciu zostali¶my poinformowani przez resztę Polonii mieszkaj±c± na dziko w namiotach na plaży, że nasz przyjazd zepsuł pogodę, gdyż wcze¶niej było kilka ciepłych i słonecznych dni. Grzecznie przeprosili¶my jednak następnego dnia, kiedy słońce ponownie wyjrzało i po wyj¶ciu z cienia chodziło się w krótkim rękawku uczciwie domagali¶my się przeprosin :). Kiedy kto¶ kontaktował się z rodzin±, czy znajomymi, prawie nie docierało do nas, co dzieje się w Polsce. Stoję sobie na plaży, osłaniam oczy przed o¶lepiaj±cym słońcem, a mama w słuchawce mówi, że w Lublinie ¶nieg i minus 15 stopni.. Wtedy tylko się ¶miałam (teraz już nie jest mi tak wesoło - w końcu duża czę¶ć naszej ekipy leży teraz chora w łóżkach).

Najtrudniejszy temat poruszany na tym wyjeˇdzie - Invidia 8a ... jeszcze nie wyczerpany do końca.

Co kilka dni jeˇdzili¶my do Gaety na zakupy. I tu przestroga: nigdy nie komentujcie innych ludzi w obcym kraju, bo to zawsze okaże się swój! O razu przykład: pod supermarketem w Gaecie siedzi sobie facet w łachmanach i do pudełka po ma¶le zbiera euracze. Nic dziwnego, ale po co mu komórka z której wysyła smsy! Stoimy obok niego i bez zbędnej krępacji, komentujemy jego zachowanie. Po kilku dniach chcieli¶my się dostać do pizzeri s±siaduj±cej ze sklepem. Na drzwiach była kartka - po włosku ;/ no to my dalej się dobijamy Nagle ten facet od komórki odzywa się po polsku: otwieraj± od 18, a wej¶cie jest od góry, musicie zawrócić i wej¶ć po schodach... przez chwilę wszyscy stali¶my w ciszy i otwartymi ustami, żeby potem zacz±ć się ¶miać.

Czas wolny spędzali¶my dowolnie. Co kto lubi. Obowi±zkowo trzeba było odespać poprzednie dni. Fajnie, że w pobliżu była plaża, więc zwykle udawali¶my się w jej kierunku. Oczywi¶cie było na tyle zimno i wietrznie, że kurtka i czapka były obowi±zkowe. Nie było mowy o żadnym wylegiwaniu się, czy k±pieli. I tak na przyszło¶ć: jakby was kusiło, to nigdy nie dotykajcie goł± ręk± owoców kaktusa... nie musicie wiedzieć dlaczego, po prostu zaufajcie mi. Kiedy w końcu zaczynali¶my się zadomawiać nadszedł czas wyjazdu.. Jak na zło¶ć tego dnia było chyba najcieplej. Tym bardziej żal nam było opuszczać Sperlongę.

Najfotogeniczniejsza droga w grocie (moim zdaniem - przyp. michał) - Is Danzas 7b+.

W czasie drogi powrotnej Lesser narzekał, że jazda autostrad± jest nudna... tylko jedzie się do przodu i nic się nie dzieje. Ale i tak nie zapomnę jego miny, jak gdzie¶ w ¶rodku Austrii ze zdziwieniem krzykn±ł do Michała: Misiu zatankowałe¶ auto? I przerażona mina Michała: nie... zapomniałem... (nie, to już przesada! :) po pierwsze powiedziałem: "zapomniałem ci powiedzieć, że przed granic± trzeba będzie zatankować"(za jakie¶ 500 km), poza tym wydaje mi się oczywistym że po przejechaniu prawie 800 km w większo¶ci samochodów kończy się paliwo - przyp. michał ) Tak oto zatrzymali¶my się na poboczu za¶nieżonej autostrady, a nasi dzielni mężczyˇni po¶więcili się i z pust± butelk± po coli poszli szukać szczę¶cia w okolicznych mie¶cinach. Oczywi¶cie wszystko skończyło się szczę¶liwie, bo który z zimnych alpejskich Adolfów, czy Helg oparłby się naszym słodkim polskim cukiereczkom (pan od razu jak nas zobaczył, wyszedł do nas z lejeczkiem :) - przp. michał ).

Jakby tego było mało jaki¶ czas póˇniej wyprzedził nas niebieski samochodzik i lizaczek wystawiony zza okna wskazał pobocze.. I oto Michał musiał się zmierzyć z dwoma dzielnymi stróżami prawa, którzy bez przerwy 'szprechali', ale po angielsku to już nic nie wydukali. Kiedy zaczęli pisać na szybie 120 euro z samochodu wyskoczył Pozzzie. Do dzi¶ nie wiem, co im powiedział, ale uratował nasze kieszenie (Pozzie swoj± płynn± "niemieczczyzn±" obłaskawił panów. Kto mógł wiedzieć że winietę trzeba kupić jeszcze przed granic±, a nie zaraz po przekroczeniu granicy? - przyp. michał). Wynikiem tego, podjechali¶my na następn± stację i zakupili¶my winietę, która wygasła i była przyczyn± tego nierównego sporu.

Im bardziej zbliżali¶my się do Polski, tym pogoda była gorsza. Przejechanie przez czeskie za¶nieżone wioski wymagało nie byle psychy. Na szczę¶cie dzielny Lesio już nie takie rzeczy widział. Po jeszcze dłuższej drodze powrotnej człowiek ma wszystkiego do¶ć, a organizm musi się zaaklimatyzować - mi do dzi¶ jeszcze się to nie udało. Ale co tam, przynajmniej mam czas na obejrzenie w spokoju zdjęć z wyjazdu. Czy tam wrócę? Na pewno. Dużo zostało do zobaczenia, jeszcze więcej do zrobienia. Poza tym nie wiem, czy długo wytrzymam w tym zimnie. Trzeba uciekać tam, gdzie ciepło.

Pięknie było...

Na koniec powiem: I ja tam byłam, wina nie piłam, a co zobaczyłam, to ładnie stre¶ciłam.



Milenka

Najlepsze przej¶cia:

Monika:

  • Salsiccia Power 7c RP
  • Invidia 1/2 7b+/c RP
  • Is Danzas 7b+ RP
  • L'Ombra Dello Scorpione - 7b+ RP
  • Fini e Forti - 7b RP
  • Lux est Lux - 7a+ FL
  • Placatti - 7a RP

    Gosia:

  • Mozzart - 7a+ RP
  • Fini a forti - 7b RP
  • Placatti - 7a RP
  • Lux est Lux - 7a+ RP

    Milena:

  • Mozzart - 7a+ RP
  • Fini a forti - 7b RP
  • Su Sardu - 7a+/b RP

    Aga:

  • Mozzart - 7a+ RP
  • Placatti - 7a RP
  • Lux est Lux - 7a+ RP

    Michał

  • L'Ombra Dello Scorpione - 7b+ RP
  • Fini e Forti - 7b RP 2pr.
  • Lux est Lux - 7a+ RP
  • Placatti - 7a RP
  • Su Sardu - 7a+/b RP 2pr.
  • Jeremys Fun - 7a+/b RP 2pr.
  • Nuvole dal Fango - 7a+ RP 2pr.
  • Aditus ad antrum - 6c+ FL

    Pozzie

  • L'Ombra Dello Scorpione - 7b+ RP
  • Is Danzas 7b+ RP



  • Zdjęcia
    

    © Wszelkie prawa zastrzeżone SkarpaWspin 2005

    Ostrzeżenie
    Sporty propagowane w tym serwisie mogą być niebezpieczne dla życia lub zdrowia. Twórcy nie biorą odpowiedzialności za ewentualne wypadki zaistniałe podczas ich uprawiania.
    SkarpaWspin




    perkoz